Pierwsza wizyta w sądzie zawsze niesie ze sobą odrobinę stresu. Jeśli nie mamy do czynienia z sądem na co dzień, jest to przecież zupełnie nieznany obszar, rządzący się swoimi prawami i zwyczajami.
Często w praktyce zawodowej spotykamy się z pytaniami o to, co ubrać do sądu, gdzie konkretnie przyjść, jak się wypowiadać. Te rozterki dotyczą zarówno stron, jak i świadków. Poniżej wyjaśniamy i tłumaczymy najbardziej – naszym zdaniem – newralgiczne kwestie dotyczące uczestnictwa w rozprawach sądowych.
Warto pamiętać, że w sądzie prawda sama się nie obroni. Oprócz merytoryki, liczy się również sposób jej przedstawienia. To, jak się wypowiadamy, a nawet jak wyglądamy, może wpłynąć na ocenę wiarygodności naszej wypowiedzi przez sąd orzekający, a w konsekwencji na to, jaki wyrok zapadnie w sprawie.
1. Jak się ubrać?
Najlepiej półoficjalnie. Do sądu polecamy stonowane kolory i ubrania zakrywające większość ciała.
Zwracamy uwagę, że sędziowie są różni: jedni mają do stroju podejście liberalne i spod togi można zobaczyć wystające T-shirty z nadrukami zespołów heavy-metalowych i czerwone trampki, ale dla innych strój strony lub świadka jest miernikiem szacunku wyrażonego sądowi. Stąd lepiej być ostrożnym, przynajmniej dopóki nie zobaczymy podejścia tego konkretnego sędziego do wyrażania strojem swojej indywidualności.
Dlatego też niezalecanym do sądu ubraniem będą koszulki na ramiączkach, szorty, bardzo krótkie spódniczki. Lepiej podarować sobie również koszulki z kontestacyjnymi napisami.
Nie należy również iść zbyt daleko w kierunku elegancji – sąd to nie apel w szkole, czyli niekoniecznie trzeba ubierać białą koszulę i czarną spódnicę do kolan. Również pełny garnitur z poszetką wystającą z brustaszy jest niezalecany, jeśli nie jest to dla nas strój powszedni.
Ważne także jest, żeby po prostu czuć się komfortowo. Oczywiście kapcie odpadają, natomiast nie sądzę, by w tych czasach ktokolwiek miał problem z nierzucającym się w oczy obuwiem sportowym, jeśli towarzyszyć mu będzie stonowana, sportowa elegancja.
Należy pamiętać, że przy czynnościach sądu nie mogą być obecne osoby w stanie nielicującym z powagą sądu. Za takie uważane będą osoby nietrzeźwe, po użyciu środków psychoaktywnych, a także – co istotne w kontekście omawianej kwestii – ubrane w sposób niewłaściwy.
2. Co przynieść ze sobą, a co niekoniecznie?
Po pierwsze i najważniejsze – dowód osobisty.
Dowód osobisty jest niezbędny, by sąd mógł zweryfikować tożsamość strony lub świadka. Jeśli z jakichś powodów nie mamy dowodu osobistego, możemy przynieść paszport – to również dokument, który na polskiego prawa pozwala zweryfikować tożsamość.
W aktualnym stanie prawnym tożsamości przed sądem nie potwierdzimy natomiast prawem jazdy lub aplikacją mobilną zawierającą dowód w wersji elektronicznej.
Choć nie jest to konieczne, polecam przyniesienie wezwania na rozprawę w formie papierowej lub chociaż zrobienie jego zdjęcia. Pozwoli nam to w chwili zwątpienia szybko zweryfikować czas i miejsce posiedzenia.
Jeśli mamy problemy ze słuchem lub poruszaniem, zabierzmy wszystkie pomocne nam akcesoria.
Może to kwestia oczywista, ale warta wzmianki – nie przynoś ze sobą broni (ani białej, ani tradycyjnej) lub innych niedozwolonych przedmiotów. Nie zdziw się, jeśli policja sądowa będzie chciała prześwietlić Twoją torbę lub plecak. W sytuacji posiadania przy sobie takich przedmiotów stres z powodu nadchodzącego przesłuchania może być Twoim najmniejszym problemem.
* W następnej części Sądowego savoir-vivre odpowiemy na pytania, czy ktoś może towarzyszyć Ci na sali rozpraw, czy przyjść do sądu wcześniej niż wezwanie nakazuje a także, czy w ogóle na rozprawę przychodzić.